Zacznę od Oreo.
Nie jestem jakąś fanką Oreo i w zasadzie to nigdy go nie kupuję.W sklepach widziałam tylko tą standardową wersję - kakaowe ciastko ze śmietankowym nadzieniem, w dodatku strasznie twarde. Ale bardzo mnie ciekawią pomysły na Oreo, które można kupić w z innych krajach. Z Hiszpanii miałam kiedyś tort lodowy Oreo, taką mieszankę w proszku - przepyszny, a w tamtym roku mąż kupił mi we Francji Oreo w metalowym pudełku. Było tam chyba 16 ciasteczek i o dziwo były bardzo miękkie.
Więc i teraz ucieszyło mnie to Oreo, oblane czekoladą :) strasznie słodkie...
Druga rzecz, to krem z orzechów laskowych, smaczny ale w sumie mało ma tych orzechów laskowych, tylko 47%, masło orzechowe z Sante ma aż 97% orzechów. No i to ma dużo cukru:) chyba będę jadła łyżką :D :D
Olej z orzechów laskowych
To jest trochę dziwne, ale w sumie smaczne, jak się nie myśli o tym że jest tam 55% oliwek :D.
Oliwki w czekoladzie, też w formie takiego gęstego kremu.
Masło z oliwek, ale jeszcze go nie jadłam bo już się opchałam tego słodkiego ;)
Miód w plastrze, fajne.
edit: informacja od jednej z obserwatorek mojego bloga, tego miodu bierze się kawałek wysysa miód i wypluwa wosk:)
To po lewej to orzechy włoskie w żurawinowej galaretce. Pyszne, już zjedzone ;)
No i coś tylko dla mnie:) Bransoletki i kolczyki.
Niebieska - na bogato ;) pasuje mi do zegarka, kolczyki podobno sprzedawca dorobił na miejscu :)
I bransoletka nr 2 :) fajna będzie do letniej sukienki.
Do tej bransoletki gratis mąż dostał delfinki :) są przeurocze i jestem w nich zakochana, ale nie mam pojęcia co mam z nimi zrobić??? Jakieś pomysły? zastanawiałam się czy to byłoby normalne jakbym nosiła je jako kolczyki? co o tym sądzicie ?
Aż ślinka cieknie ;) Świetne prezenty!
OdpowiedzUsuńOreo w Polsce wcale nie są twarde, wiem, bo dosyć często je jadam. U nas występuje również wersja z czekoladowym kremem.
OdpowiedzUsuńZ tego, co się orientuję to plastry miodu się żuje,a potem wypluwa wosk (przynajmniej takie kiedyś jadłam).
Lokum to genialny wynalazek. Znam i uwielbiam ;-).
Fajna biżuteria, ale nie wiem jak można nosić te delfinki, może je do czegoś przypiąć jako broszki?
Przypomniałaś mi jak mój tata wiózł z Portugalii jakieś specjalne wino i kasztany jadalne, wino się stłukło, kasztany miały jego posmak, a biała poszewka od garnituru taty zrobiła się różowa (nie dało się jej doprać) xD.
Oreo w Polsce nie jest twarde. U nas występuje również wersja z czekoladowym kremem.
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to plastry miodu się żuje, a potem wypluwa wosk.
Lokum znam i uwielbiam. ;-)
Fajna biżuteria, ale nie wiem jak możesz nosić te delfinki. Może jako broszki?
Przypomniałaś mi jak mój tata wiózł z Portugalii jakieś specjalne wino i jadalne kasztany. Wino się stłukło, kasztany miały jego posmak, a biała poszewka od garnituru taty zrobiła się różowa i nie dała się doprać xD.
o, to dobrze wiedzieć z tym miodem, w sumie już go próbowałam i było coś twardego, i zjadłam ten wosk, mam nadzieję że mi nie zaszkodzi ;)
UsuńJejku, spróbowałabym tego oreo. Ogólnie nie jem go, ale na samą myśl o oreo ślinka mi cieknie. Te plastry miodu zjadałabym również, bo uwielbiam miód! A biżuteria- prześliczna szczególnie ten niebieski komplet!
OdpowiedzUsuńJejku, teraz jestem taka głodna, szczególnie na oreo. I na te przepyszne galaretki! Uwielbiam słodycze. :3
OdpowiedzUsuńAle smakowity miodek :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty! Na te galaretki już mam ochotę, mimo że przypominają mi trochę ciastko i paprykę ;D
OdpowiedzUsuń