Pomyślałam, że to dobry moment żeby uszyć dla nas pokrowce. Na początku miały być całe z tkaniny w sówki ale jednak postanowiłam zaszaleć ;) Między warstwą zewnętrzną i podszewką jest ocieplina.
Z racji tego, że plecy bolały mnie też przez weekend i za dużo na zewnątrz nie wychodziłam, postanowiliśmy z mężem upiec ciasto - zwykłą babkę piaskową - a że do pieczenia jestem beztalencie, to wyszedł lekki zakalec :D ale i tak było pyszne:)
Mój królik w pozycji takiej w jakiej można oglądać go najczęściej :D mały leniuch
Mnie tam ostatnio z mufinek wyszedł zakalec ;p ale się chociaż mała pobawiła nakładając ciasto do foremek :)
OdpowiedzUsuńKrólik, jak już wcześniej pisałam, jest boski!
dziękuję w imieniu królika:D
UsuńŚwietne pokrowce ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! A jakie ładne te pokrowce!
OdpowiedzUsuńŚliczne pokrowce !
OdpowiedzUsuńA może jakiś tutorial na piórnik? Potrzebuję czegoś nowego, a w sklepach nic mi się nie podoba :c
OdpowiedzUsuńbędę miała na uwadze tą sugestię:)
Usuńten pokrowiec jest śliczny ! ;) a co do ciast to mi zawsze tez wychodzą zakalce ale czasem jadalne ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie wiem, co mi się bardziej podoba - króliczek czy etui :D
OdpowiedzUsuń